Czesc
Znowu jestesmy w Kolumbii, i znowu z problemami.
W Panama City okazalo sie ze nie ma juz miejsc na lot do Puerto Obaldia, co bylo rownoznaczne z tym ze mocno poplyniemy na kasie, trzeba bylo leciec bezposrednio do Kolumbii. Spedzilismy jeden caly dzien na szukaniu polaczen, od rana do wieczora latalismy po Panama City , agencje, przewoznicy, internet, wreszcie wieczorem Darii udalo sie znac taaaaanie latanie.
Poczatkowo grozilo nam poplyniecie na 350 dolcow od leba, skonczylo sie na 150 :)
Kiedy juz mielismy bilety kolejnego dnia pozwiedzalismy miasto i oczywiscie Kanal Panamski.
Ogolnie Panama City mi sie nie spodobala, stare miasto to ruina, z kilkoma kosciolami, kamienice sie rozsypuja, mielismy za to swietny widok na wiezowce w nowych dzielnicach Panamy i zrobilismy chyba kilka fajnych zdjec.
Ogolnie nic specjalnego.
Kiedy wracalismy do hotelu nasz taksowkarz przejechal przez najbardziej niebezpieczna dzielnice w Panamie i to chyba zrobilo na mnie najwieksze wrazenie, wysokie porozwalane bloki, jakies typy palace cos na ulicy, podobno strzelanie ufff , taksowkarz powiedzial ze generalnie taksiarze tedy nie jezdza bo sie boja, ale jest krocej, a on ma 2 pistolety w samochodzie wiec nie mamy czego sie obawiac :) Faktycznie bylo szybciej:P
Wczesniej ogladalismy kanal panamski i tu tez jakos bez rewelki :) Z Ela juz plywalismy na naszych kanalach na poj. ilawsko elblaskim i prawde mowiac o wiele bardzoej mi sie tam podobalo, oczywiscie tlum amerykanow. Co nie zmienia faktu ze zrobieie czgos takiego ( kanal ma 80 km i przypomne ze laczy morze karaibskie z pacyfikiem) to naprawde sztuka.
Generalnie chcialo mi sie juz wracac do Kolumbii no i wrocilismy dzisiaj.
Lecielismy malutkimi samolotami z przesiadka w cartagenie, tu nas korcilo zeby wysiasc ale przesiedlismy sie na jezcze mniejszy samolot ( na 37 osob ) :) do Medellin ze stopem w Monterii :)
Wlasciwie to pierwszy raz mi sie zdarzylo ze lece sobie samolotem, laduje, wysiadaja 4 osoby, wsiada 5, startuje i lece dalej :) Loty byly bardzo przyjemne a linia sie nazywa Aires gdyby ktos kiedys mial ochote :)
Dzsiaij pewnie znowu poimprezujemy bo sobota, a jutro pozwiedzamy okolice.
Postaram sie niedlugo wrzucic zdjecia z Panamy.
To tyle na ta chwile
Pozdraiamy