Krecimy sie w okolicach Cartageny, dzis zrpbilismy sobie wycieczke do wulkanu El Totumo.
Wulkan znajduje sie jakies 50 km pod Cartageny. Do tej pory najwieksza zmora naszych przejazdzek autobusami byla wariacka jazda kierowcow i powiem szczerze wole juz to, niz naszych 2 dzisiejszych driverow. 30 -stki nie przekraczalismy myslalem ze mnie tam trafi. Autobus ledwo jadacy miejsca na nogi dla bialasa to tam nie bylo.... ogolnie podroz meczyla.
po 2 godzinach dojechalismy do Lomito Arena gdzie przesiedlismy sie na motory i po 10 minutach bylismy pod wulkanem. Udalo sie, trafilismy akurat kiedy jakas wycieczka pakowala sie do autobusu. Aaa nie napisalem co jest glowna atrakcja tego wulkanu. Otoz jest to wulkan blotny :) wylazi sie na gore i wskakuje do wnetrza, swietna zabawa problem w tym ze ja glupek zanurkowalem i mi pelno dziadostwa do oczu wlazlo musieli mnie reanimowac lokalsi bo nic nie widzialem hehe.
Po kapieli w blocie mozna sie obmyc w pobliskim jeziorku. Ogolnie bardzo fajna wycieczka zakonczona kolejnym dluuugim powrotem do Cartageny, kupilismy dzisiaj bilety do Medellin, i jutro wieczorem jedziemy spotkac sie z Daria w Armenii.
Kilka zdjec z wulkanu i do uslyszenia z cafeterii.