Geoblog.pl    nazar    Podróże    Kolumbia 2009    San Gil i okolica
Zwiń mapę
2009
08
sty

San Gil i okolica

 
Kolumbia
Kolumbia, San Gil
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10810 km
 
Czolem

Aktywnie spedzilismy ostatnie dwa dni. Wczoraj bylismy na raftingu na rzece Suarez.

Plynelismy jakies 3,4 godziny trudnosci to podobno 4+ czasem 5. Bylo czadowo. I chce sie jeszcze ostrzej hehehe. Wrocilismy poznym popoludniem do San Gil zmeczeni i glodni. posiedzielismy w hostelu pozniej z gringosami popilismy piwka i poszlismy spac.

Daje link do filmu w roli glownej nasz wspanialy zespol !!! 2 polakos 1 trynidad i tobago, 1 Kolumbijczyik i jeden Szkot!!

http://www.youtube.com/watch?v=d0KxCrZ1I0E

Dzisiaj jak zwykle wstalismy kolo 7, poszlismy kupic bilety do Santa Marta na jutro wieczor, i wsiedlismy do autobusu do pieknego kolonialnego miasteczka Barichara. Miasto jest urocze i z wieloma pieknymi kosciolami i co najwazniejsze wreszcie jest cicho!! przynajmniej bylo na poczatku bo pozniej zaczeli sie zjezdzac turysci.

co mozna robic w takim miasteczku... krzatac sie i to tez robilismy od uliczki do uliczki pstrykajac fotki okolo 13.00 poszlismy na obiad Ela glodna nie byla ale ja chcialem zjesc lokalny przysmak Cabro con pepitoria czyli jak to w przewodniku jest napisane koza z krwia i organami hehehe. Bylo pychaaaaa koza niedosmazona strasznie krwista obok flaki do tego gotowany maniok i salatka mniaaaam Ela sie nie skusila... nie wiem czemu.

Po obiadku ruszylismy pieknym szlakiem zwanym Camino Real w kierunku miejscowosci Guane nazwa pochodzi od Indian Guane ktorzy zamieszkiwali te tereny. Wlasciwie nikt nim nie chodzi wszyscy wybieraja szose jakies 10 kilometrow a szlak prowadzi pieknymi zboczami opadajacymi do kanionu rzeki Suarez. Mozna nawet znalezc skamieliny czy jak to sie tam nazywa kilka widzielismy ale odcisniete w wielkich kamieniach wiec do kieszeni sie nie dalo... po 2 godzinach marszu w upaaaale jakies 35 stopni dotarlismy do Guane. Tu dopiero cisza. Lokalsi siedza oparci o sciany na nic nie zwracdaja uwagi, miescina ma moze ze 4 ulice i jest bardzo przyjemna poszedlem nawet do muzeum paleontologicznego i archeologicznego. Eli sie nie chcialo to sobie zobaczylem nawet indianca Guane idealnie zachowane zwloki.... i inne ciekawostki. Na koncu zwiedzania byla tablica z monetami od najstarszych do najnowszych w danym kraju krajów bylo sporo ale Polski nie bylo... co tam dalem Pani 5, 2, i jednogroszowke i nasze monety wisza juz na scianie w Guane w Kolumbii Ha ! niestety mialem tylko takie nominaly....zeby nie bylo ze przyskapilem.



Tak sobie siedzielismy w Guane czekajac na autobus kiedy podeszla do nas rodzinka z Medellin izaproponowali ze podwioza nas do Barichary, strasznie mili ludzie w Baricharze wpadlismy odrazu w autobus do San Gil i wieczorem bylismy juz w hostelu.

Piekny, goracy i udany dzien, jutro jeszcze w ciagu dnia pojdziemy nad jakies wodospady podobno maja 200 metrow jakies 20 kilometrow od nas a wieczorem nad morze!! ponizej foteczki i buziaki
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Szynszyla
Szynszyla - 2009-01-09 12:38
Obłędne miasteczko! Proszę mi fotografować te perły architektury i wszystko dokładnie opisywać na blogu. Buziaki!
 
zabcia
zabcia - 2009-01-09 14:48
Po prostu cudnie :):) uwazajcie na siebie... pozdrawiam:*
 
AO
AO - 2009-01-09 17:07
hmm..nie wiem, naprawde nie wiem czemu Ela nie skusila sie na koze z krwia i organami...
;) rafting SUPER :) ZDJECIA SUPER ! czekam na wiecej ! bądzcie zdrowi i uwazajcie na te regionalne przysmaki włóczykije ! :*
 
 
nazar
Tomasz Nazarewicz
zwiedził 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 35 wpisów35 93 komentarze93 153 zdjęcia153 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.06.2013 - 14.07.2013
 
 
24.12.2008 - 16.02.2009