Od naszego wspolnego wyjazdu do Kolumbii minely juz 4 lata, od tego czasu wiele sie zmienilo z naciskiem na to ze przybyla nam jeszcze jedna prawie 9 miesieczna podrozniczka Hania. Wybor padl na Meksyk, z uwagi na to ze Ela byla juz tam kilka razy, zna miejsce, ludzi i latwiej sie odnajdziemy z mloda. No dobra to zaczynamy :
Z Krakowa do Warszawy dojechalismy samochodem, Hania milo zaskoczyla, podroz minela calkiem spokojnie z shitowym jedzeniem w Echach Lesnych ( za Kielcami ) Polecam tam tylko golonke z pieca reszta to tragedia, ale golona serio wymiata....
Po 4,5 godz. dotarlismy do Warszawy. Kolacja u znajomych, winko zeby sie lekko odstresowac :) i do wyra jutro drugi test . Pierwszy zdany na szostke !!